Pociąg do Słowiańszczyzny

Pod koniec XIX wieku z inicjatywy Leopolda Kronenberga powstała linia kolejowa nr 2 łącząca Warszawę z Terespolem.

Przedłużona w następnych latach do Brześcia, by w roku 1873. dotrzeć do Moskwy i Kijowa. W 1876. została połączona z Drogą Żelazną Warszawsko-Wiedeńską. Warszawa i Kijów na zawsze miały stać się kotłem, w którym mieszać się będą wpływy kultur Wschodu i Zachodu.

Z zawartością kotła jak z espresso. Ostateczna zawartość zależy od pomysłu, składników, ręki mieszającej oraz przypraw. Dzisiaj na półmisku leży płyta Huculski Blues młodego zespołu Warszawa Kiyv Express.

Skosztujemy?

Przystawki

Na początek Taniec Scytów. Radosny motyw, roztaczający dokoła siebie powietrze prosto z szóstowiecznego (p.n.e.) stepu. Może to dźwięki tryumfu po kolejnym zwycięstwie? Folkfolkiem, ale jednak wokół pojawia się nowoczesny jazz. Muzycy ogrywają motyw po kolei. Kulminacją jest rewelacyjne solo „Cata” Donskoja na trąbce, po którym fortepian Sawickiego uspokaja atmosferę. Zaczęło się nieźle.

Kolejną przystawką jest Mister F. Polonez rozbujany tak, że prawie się na drodze nie mieści. Plus za odwagę. Jeśli ktoś nie ma jeszcze tematów okołochopinowskich po zeszłym roku, kiedy obchodziliśmy 200. rocznicę urodzin Fryderyka, warto posłuchać.

Sięgnijmy do kotła głębiej, gdzie do diaska mięcho?

Tańce Mokotowskie — jeden z moich ulubionych utworów na płycie. Metrum na pięć i leniwa melodia. Rytm nadaje bas, zaraz wkraczają bębny, po czym melodia zaczyna się przyjemnie snuć. Donskoj na trąbce znowu świetnie się rozwija w dalszej części. Dobre!

Wycieczka na Pragę

Numerem szóstym jest Warszawa Wschodnia — piękne tango, w którym wyczuwalna jest nuta dekadencji w dalszym ciągu widocznej na warszawskiej Pradze. Muzycy udowadniają, że potrafią zagrać lirycznie. Poszczególne partie (świetny saksofon) są zagrane z wyczuciem, a całość jest po prostu doskonała.

Kalejdoskop

Przedostatni utwór na płycie nosi tytuł Kalejdoskop i rzeczywiście zmienności nie można mu odmówić. Chwilami aż za bardzo słychać Chopina, a chwilami jesteśmy bliżej muzyki Wschodu. I tutaj trąbka „Cata” jest na najwyższym poziomie.

Deser

I wreszcie tytułowy Huculski Blues… Muzycy zaprosili do współpracy rapera Rastamańka, by ten opowiedział w trzech zdaniach o każdym z muzyków. Najlżejszy i najbardziej przystępny utwór na płycie. Od tego deseru nikt niestrawności nie dostanie. Osobiście wolę pozostałą część materiału.

Warszawa Kiyv Express

Prosta forma, wszechobecna Polskość (a raczej Słowiański duch) z jej jasnymi i ciemnymi stronami (jak te szare, obrzydliwe murzyska w klipie) i warsztat na wysokim poziomie sprawiają, że tej muzyki po prostu chce się słuchać. Zespół Warszawa Kiyv Express pokazuje, że w naszej tradycji jest dużo nieodkrytych miejsc, z których należy czerpać. I czerpią z nich pełnymi garściami oprawiając zarazem w ramy nowoczesnego, momentami zaskakującego dojrzałością jazzu.

Polecam z czystym sumieniem.

http://krzysztof.zajaczkowski.biz/pociag-do-slowianszczyzny/